środa, 2 lipca 2014

Cannabía

Cannabía

Browar Kronenbrauerei Wahl



alk. obj.: 4,8%

e.w.: 11%.


Dzisiaj coś trochę nietypowego. Pierwsze #piwo wyprodukowanie z konopi.„Dzięki tajnemu połączeniu organicznie hodowanych i ręcznie zebranych składników: słodu jęczmiennego, chmielu oraz konopi, otrzymujemy charakterystyczny aromat Cannabía.” Tyle na ten temat mówi strona internetowa.
Przejdźmy zatem do meritum. Nie ukrywam iż z pewnym zaciekawieniem podszedłem do tego produktu. Z jednej strony wow – piwo z Maryśką, ciekawe czy kopie podwójnie? ;)  Z drugiej fakt, iż sprzedawane jest w Niemczech, Japonii czy Polsce, skutecznie ostudził mój entuzjazm.
Tuż po odkapslowaniu czujemy aromat chmielowo – słodowy z lekką nuta kwiatową (trawiasto-zbożową ?). Po przelaniu do szkła na jaśniutkim, słomkowym wręcz płynie tworzy się delikatna pianka, która niestety szybko zanika. Smak, to sympatyczny lekki lager z wyraźnym lecz nie inwazyjnym chmielem. Wyjątkowo niskie nasycenie w połączeniu z wręcz wodnistym uczuciem na języku zupełnie odziera z resztek złudzeń o „zakazanym owocu”. Nie mniej jednak dobrze słodzone zachowuje świeżość. Na szczęście butelka 0.33 sprawia, iż piwo nie zdąży stracić smaku przed końcem konsumpcji. Niestety bezskutecznie próbowałem odnaleźć ów smak łąki, który czułem wcześniej w aromacie. Jeszcze jeden rzut oka na butelkę aby się upewnić, że przelałem właściwe piwo.
Wtem dostrzegłem pewien szczegół. Pocierając etykietę w pewnym miejscu można poczuć wyczekiwany zapach, głosił napis. Żądny doznań zacząłem pocierać wskazany punkt. Niestety zamiast obiecanego aromatu w powietrzu uniosła się woń mokrego papieru.
Reasumując,
Cannabíę należy traktować raczej w kategorii ciekawostki piwnej. Sam trunek to leciutki lager, który przyprawia o mniejsze dreszcze niż sama myśl o piciu piwa konopnego.


Cena: ok 4.00 zł






.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz